Dwa miesiące w ameryce. przylot do sao paulo. później Wodospadu Iguazu, stopem i busem do San Pedro de Atacama. dalej stopem do Peru, gdzie odwiedzamy: Arequipe i Kanion Colca, Cusco, Machu Picchu i Puno nad jeziorem Titicaca. Wjeżdżamy do Boliwii: Copacabana i La Paz (tutaj przez chwilę nieuwagi mojej towarzyszki podróży:), zostaję pozbawiony plecaka:). Dalej najniebezpieczniejszą drogą świata docieramy do Rurrenabaqure (czy jak to się tam pisze). wycieczki do dżungli i na pampę. Zajebista sprawa!!!!!! Pomagamy tez polskiemu misjonarzowi w budowie statku, którym będzie pływał po wodach dorzecza Amazonki:). Wracamy do La Paz, zostaje okradziony drugi raz, jedziemy do Potosi, gdzie odwiedzamy kopalnie srebra. Dalej Salar Uyuni i znów San Pedro. Z powodu braku kasy na granicy chilijsko-argentyńskiej łapiemy stopa 2 (słownie: dwa) dni. Ciężarówką jedziemy do Corrientes i póżniej do Paragwaju. Na koniec zostawiamy sobie najpiękniejsze miasto świata:)