Witam.
Jest niedzielne popołudnie. Przed paroma godzinami wróciłem z wesela Ewy i Piotrka. Za chwilę zaczynam pakowanie. Jutro tj. poniedziałek 7 lipca zaczynam swoją kolejną podróż. Tym razem z serii „Dookoła Świata”. A dokładniej: USA (jak mnie nie wpuszczą to wracam już w następny dzień, nawet nie zauważycie że mnie nie było:), później Nowa Zelandia i Australia. W planach zarówno miasta: Nowy Jork, Vegas, San Francisco, Los Angeles, Sydney (tutaj wymieniłem tylko te bardziej znane - ma się rozumieć:), jak również „cuda natury”: Wielki Kanion Kolorado, Yellowstone, Monument Valley (czerwone ostańce znane z reklamy marlboro), Rotorua, Alpy Południowe, Błękitne Góry i Ayers Rock - święta góra Aborygenów. Wszystko to (i wiele więcej) w 102 dni przy użyciu następujących środków lokomocji: samolotu, metra, autobusów Greyhound, promu, autostopu, roweru, pontonu, kajaku, kolejek górskich no i własnych nóg.
Oczywiście co jakiś czas będę się starał coś tutaj wrzucić. Mam nadzieję, że choć trochę Was to zaciekawi...
To tyle tytułem wstępu. Zapraszam jeszcze do obejrzenia pierwszej galerii, pozdrawiam i do zobaczenia po powrocie (wiem, wiem już nie możecie się doczekać:)
marcin