hej.
wlasnie od godziny pisalem co sie wydarzylo na wyspie poludniowej i jak wcisnalem "dalej" wszystko sie skasowalo................... k...a.
sorry, ale nie mam sily pisac tego jeszcze raz. takze mega szybko:
bylem na kajakch, super sprawa
pozniej stopowanie w deszczu na zachodnim wybrzezu (lokale mowia: "west coast"), w pewnym momencie sie wypogodzilo i bylo naprawde ladnie.
wizyta w parku narodowym fiordland, poludniowo - zachodnia czesc wyspy i rejs z wyplynieciem z fiordu na ocean (oki, morze tasmana).
queenstown, takie polskie zakopane, lub europejski szamoniks.
teraz chri............, ostatnie dwa dni w NZ.
pozdro, pa
mf